top of page
Szukaj
  • Zdjęcie autoraUrszula Szymkowiak

Pielęgnacja okrywy włosowej


Samoyed jest zwierzęciem o podwójnej okrywie włosowej składającej się ze sztywnego, połyskliwego włosa okrywowego oraz grubego, wełnistego podszerstka. Okrywa ta pozwalała przetrwać w skrajnych syberyjskich temperaturach (ekstremalne mrozy i upały). Wbrew temu co się o samoyedach słyszy, włos nie jest problemowy w pielęgnacji, która, w przypadku psa niewystawianego, ogranicza się do doraźnych kąpieli (gdy pies mocno się zabrudzi lub wytarza w czymś brzydko pachnącym) oraz czesania raz lub dwa razy w tygodniu. U niektórych suk i szczeniąt, u których struktura włosa jest delikatniejsza należy raz na dwa trzy dni zadbać o okolice za uszami, w pachwinach i pod pachami bo mogą tam się tworzyć lamce (warstwa podszerstka ma właściwości gremplne).


Sposobów oraz akcesoriów do czesania samoyeda jest mnóstwo. Każdy właściciel i każdy hodowca będzie miał inny sposób na ułatwienie sobie „roboty” i będzie zachwalał inną szczotkę czy grzebień jako najlepszy. I ja zdradzę Wam mój sposób na dokładne wyczesanie samoyeda.

Moim ulubionym zestawem do czesania jest grzebień o długich igłach i różnym rozstawie zębów, dokładnie taki jak na zdjęciu:


I dwie szczotki: pudlówka o lekko miękkich i elastycznych igiełkach oraz zwykła szczotka o twardych igłach.



Grzebień jest nieoceniony przy czesaniu miejsc „newralgicznych”, takich jak okolice za uszami, na łapach, pod pachami. Twarda szczotka świetnie rozczesuje całą okrywę włosową a pudlówka ją napusza.

Czesanie zawsze rozpoczynam od frontu psa, czeszę przednie łapy grzebieniem. Następnie, szczotką o krótkich, sztywnych igłach, czeszę kryzę od dołu do góry, jedną ręką trzymając szczotkę a drugą odciągając kolejne warstwy włosa. Wygląda to tak jakby szczotka podążała w ślad za ręką, przy czym ręka idzie pod włos a szczotka czesze z włosem. Dla zobrazowania zdjęcie:

Dzięki temu mamy pewność, że nigdzie nie został nam żaden supełek, włos jest rozczesany od nasady aż po końce a przy tym praca idzie szybko. W podobny sposób czeszę kryzę na bokach i na grzbiecie (zawsze od nasady szyi do głowy). Jeżeli przy uszach włos się splątał i nie udaje się go rozczesać szczotką można sobie pomóc grzebieniem. Włos na łopatkach i po bokach zwykle jest krótszy więc spokojnie można jedynie przeczesać go z włosem zwykłą szczotką, podobnie podbrzusze. Jeżeli pies chodzi na długie spacery w szelkach może się zdarzać, że pod szelkami, za przednimi nogami włos się będzie kremplował

dlatego i tej okolicy powinno poświęcić się szczególną uwagę. Zwykle do rozczesania jej wystarcza zwykła szczotka, a jeśli nie- przydatny będzie grzebień.

Tylne nogi podobnie jak przednie zaczynam czesać od dołu (pozostawiając portki) odciągając kolejne warstwy włosa do góry. Następnie dokładnie czeszę portki i ogon, długimi, mocnymi pociągnięciami. Włos w tych okolicach jest bardzo sztywny i gęsty i potrafi się niesamowicie plątać dlatego i tu należy bardzo dokładnie rozczesać. Nie można też zapominać o pachwinach (!), tam również często zdarzają się kołtuny. Czesanie możemy zakończyć przeczesaniem grzbietu (prowadząc szczotkę z włosem).

KILKA DOBRYCH RAD : 1. Pies sam nie nauczy się znosić powyższych tortur w spokoju. Zachowania przy czesaniu są różne od kręcenia się, poprzez piski i próby ucieczki aż do próby łapania szczotki czy rąk właściciela zębami. Kluczem do sukcesu w tej materii jest systematyczne przyzwyczajanie do zabiegów kosmetycznych od szczeniaka. Bardzo dobrym sposobem jest czesanie psa gdy ten dostaje żwacz lub inny gryzak. Skuteczne może okazać się także wysmarowanie szafki czy drzwi lodówki masłem orzechowym i czesanie gdy pies je zlizuje (w ten sposób nie tylko długo się zajmie ale również nauczy się by przy czesaniu stać na czterech nogach, co ułatwia pracę właścicielowi :) )

2. Dla własnej wygody, ale też by dokładnie to robić, warto czesać psa na podwyższeniu lub, jeśli jest bardzo cierpliwy, na leżąco.

3. Gdy trafi się Wam niepokorny szczeniak nie dajcie się zdominować! Nie ważne czy łapie, czy ucieka. Nie ważne, że nie czeszecie bo maluch tak się wierci, że ruchy szczotki są na oślep... po prostu czeszcie. Nie krzyczcie, nie szarpcie się. Czeszcie. Gwarantuję, że po 3 czy 4 dniach sytuacja będzie spokojniejsza, a po miesiącu będziecie mieli spokojnego przy czesaniu psa.

4. Czesanie samoyeda może bardzo ułatwić i skrócić odżywka typu rozkołtuniacz np. K9 Dmatter. Muszę przyznać, że odkąd pierwszy raz jej użyłam nie chce mi się już pracować bez niej. Nie tylko ułatwia rozczesywanie, pomaga zmagać się z kołtunami, ale również odświeża szatę, nadaje jej przepiękny zapach, o wiele większą objętość, a dzięki właściwościom antystatycznym sprawia, że włos wygląda na ułożony. Świetnie sprawdza się też do odświeżenia psa na chwilę przed wejściem na ring wystawowy.


252 wyświetlenia0 komentarzy

Ostatnie posty

Zobacz wszystkie
Post: Blog2 Post
bottom of page