top of page
Szukaj
  • ZdjÄ™cie autoraUrszula Szymkowiak

Samoyedowe ciekawostki: WÅ‚Ä…cz swojemu Samoyedowi Bacha!


Samoyedy są wesołymi, energicznymi i emocjonalnymi psami z niejaką tendencją do ekscytacji, która może być podłożem wielu problemów behawioralnych. Stąd też, w ich wychowaniu, coraz większy nacisk kładzie się na wszelkie metody służące obniżeniu ekscytacji i pomagające w odpoczynku. Szeroko mówi się, w tym kontekście, o pracy węchowej, roli żucia, ciągłości fazy snu głębokiego czy zastosowaniu klatki. Wprowadza się nawet gryzaki z olejkiem CBD czy melisą. Czyli takie metody, które stymulują proces wyciszania psa neurologicznie lub sensorycznie z wykorzystaniem wzroku i węchu. Stymulacja słuchowa, mam wrażenie, jest ogromnie niedoceniana. Pojawia się oczywiście gdzieś na początku w habituacji szczeniąt, ale nigdy w kontekście terapii. A szkoda bo prowadzonych na jej temat badań jest coraz więcej. Tak naprawdę terapeutyczny wpływ muzyki poznawany jest już od tysięcy lat.

Psy słyszą w częstotliwości od 16-20Hz do nawet 70000-100000 Hz. Oprócz tego uszy psów dzięki dużej ruchomości są w stanie bardzo szybko zlokalizować źródło i położenie dźwięku i to nawet z czterokrotnie większej odległości niż człowiek. Kolejną ciekawostką jest to, że za mobilność uszu psa odpowiada 18 mięśni, które pozwalają na unoszenie, opuszczanie, przechylanie i obracanie narządu słuchu. Nic więc dziwnego, że badano reakcję psów na muzykę, która to sprawdza się w terapii ludzi oraz innych gatunków zwierząt np. bydła, koni czy goryli. Najbardziej znanymi badaniami na ten temat były te prowadzone przez Kogana (2012), Bowman (2015) i Mira (2016). Aczkolwiek również u nas w Polsce były prowadzone takie badania na Uniwersytecie Wrocławskim przez Sandrę Cyroń. W badaniach wykorzystywano utwory muzyki klasycznej (Mozart, Bach, Schumann, Chopin, Beethoven, Czajkowski). Zauważono, że osobniki poddawane stymulacji słuchowej z wykorzystaniem muzyki klasycznej lub relaksacyjnej są spokojniejsze, więcej śpią i polegują a nawet mniej szczekają. Najlepsze efekty zaobserwowano w przypadku Bacha i Schumanna. Świetnie też sprawdzają się audiobooki.

Odpowiednio wykorzystana terapia z udziałem dźwięków, może być metodą na radzenie sobie z emocjami psów zdradzających nadmierną reaktywność, lęk separacyjny, zachowania kompulsywne czy nawet agresję. Pomagają one bowiem zrelaksować się zwierzęciu w stresujących sytuacjach. Dlatego też okazują się zbawienne w schroniskach czy choćby lecznicach weterynaryjnych.

W odpowiedzi na wyniki tych badań na rynku pojawiły się składanki z muzyką relaksacyjną dla psów, dostępne szeroko na YouTube czy Spotify, a nawet na płytach. W USA można kupić płytę skierowana konkretnie do psów mających problem z jazdą samochodem. Ba! Czy wiedzieliście, że istnieją urządzenia przetwarzające muzykę ludzką i stresujące dla psów dźwięki (fajerwerki, ruch uliczny, suszarka itp. ) w taki sposób by były one dla nich kojące? Jego działanie polega na usuwaniu z utworów dźwięków o zbyt niskich lub zbyt wysokich częstotliwościach. Wniosek jest jeden: po ciężkim dniu włączcie swoim samoyedom muzykę :) Być może sami również poczujecie się zrelaksowani i odprężeni? Przyznam, że jako wielka fanka muzyki klasycznej, instrumentalnej i relaksacyjnej baaaardzo chętnie wypróbuję na swoich psiakach.

655 wyświetleń0 komentarzy

Ostatnie posty

Zobacz wszystkie
Post: Blog2 Post
bottom of page